
KOCHAJMY MĄDRZE DZIECI Z WWS!
W przypadku pojawienia się informacji o wadzie serca dziecka (czy każdej innej wadzie, chorobie, wypadku) pierwsze pojawia się zaprzeczenie. Wątpimy, że nas to dotyka. Myślimy, że to zły sen, że po przebudzeniu problem zniknie. Prosimy o ponowne badania, poszerzenie diagnostyki (słusznie!). Nie dowierzamy faktom, dowodom naukowo-medycznym. To reakcja obronna. Ale czy ten stan może trwać całe życie?
Postawy wobec choroby dziecka
Z naszych obserwacji wynika, że nawet po latach rodzice dzieci z wadami serca przyjmują kilka postaw wobec choroby (wady) dziecka:



Postawy te mogą się pojawiać co jakiś czas albo przenikać i być przyjmowane przez rodziców w zależności od sytuacji. Każda z tych postaw jest wynikiem, czy raczej sumą wielu czynników:






Co powinno nami kierować?

Co nam daje zaprzeczanie faktom:



Co nam daje wyolbrzymianie?


Co możemy zrobić dla siebie?





Co możemy zrobić dla dziecka?





Każde dziecko z WWS rozwija się w inny sposób. Niektóre idą łeb w łeb z rówieśnikami. Innym trzeba pomóc, czasem wspierać ich rozwój cały czas. Pamiętajmy jednak, że nasze lęki (lub odwrotnie – postawa zbyt lekceważąca wobec choroby dziecka) nie pozostają obojętne dla rozwoju dziecka – mogą go ograniczać lub mu zagrażać.
Dziecko z wadą serca to nadal dziecko, ale ze szczególnymi potrzebami. Naszą rolą jest mu te potrzeby zaspokoić. To my znaleźliśmy się w sytuacji, której musimy spróbować sprostać, dobierając odpowiednie narzędzia. Dziecko samo sobie nie poradzi. Jeśli jest nam ciężko nie bójmy się prosić o wsparcie psychologa.