KARMIENIE NIEMOWLĄT Z WWS

Gdy rodzisz dziecko, najczęściej naturalnie przystawiasz je do piersi i dzięki matczynemu instynktowi, czasem z pomocą położnej lub doradcy laktacyjnego, zaczynasz karmienie.

U dzieci z wadami serca nie zawsze jest to możliwe…

Dlaczego dzieci z ciężkimi wadami serca, które mają planowane operacje w pierwszych tygodniach życia rzadko są karmione piersią? 

  • często matka i dziecko są rozdzielone, przebywają na różnych oddziałach, czasem w różnych szpitalach, co utrudnia regularne przystawianie dziecka do piersi,
  • dla dziecka karmienie to olbrzymi wysiłek, który może powodować spadki saturacji i przyspieszenie akcji serca, które są niepożądane u dzieci z wadami serca, przygotowywanych do zabiegów kardiochirurgicznych. Gdy takie objawy są obserwowane, najczęściej zapada decyzja o karmieniu butelką lub nawet sondą,
  • dla dziecka z problemami kardiologicznymi dodatkowy ból, kolka czy niepokój stanowią duże obciążenie, stąd, zwłaszcza przy podejrzeniu alergii pokarmowej, może pojawić się propozycja przejścia na specjalistyczną mieszankę, którą dziecku będzie łatwo trawić.

Podtrzymanie laktacji

Nikogo nie trzeba przekonywać o dobroczynnych właściwościach mleka mamy. Jeśli chcesz karmić dziecko z WWS własnym mlekiem przed czy po operacji – zadbaj o podtrzymanie laktacji. Pokarm zacznij ściągać zaraz po porodzie. Ponadto:

  • kup dobry laktator – z regulacją siły ssania, z zasilaniem sieciowym i akumulatorowym. Można oczywiście używać laktatora ręcznego czy gruszki, ale na dłuższą metę sprzęt elektryczny jest lepszym wyborem. Jeśli będziesz ściągać mleko poza domem, a to raczej nieuniknione, warto wybrać cichy i lekki model,
  • przyda się pojemnik do wyparzania sprzętu, woreczki na pokarm (choć często w szpitalu można dostać bezpłatnie buteleczki na mleko), torba termiczna do transportu mleka pomiędzy oddziałami lub hotelem i szpitalem,
  • wkładki laktacyjne,
  • mogą się przydać wspomagacze: herbatka pobudzająca laktację czy Femaltiker – ale je zawsze zdążysz kupić w przyszpitalnej aptece,
  • wygodne ubranie – niektóre mamy preferują biustonosze do karmienia podczas ściągania mleka, inne niekoniecznie,
  • woda i zdrowe przekąski/posiłki (wiemy, że to niełatwe, gdy ma się do dyspozycji tylko jedzenie ze szpitalnego baru),
  • torba, która zmieści cały sprzęt,
  • cierpliwość i wytrwałość. Jednorazowe ściąganie mleka trwa nawet 30 min. Będziesz to robić co ok. 3 godziny, także w nocy. A potem jeszcze samo karmienie…

Mleko matki to jedna z niewielu rzeczy, którą możesz dać swojemu dziecku po porodzie. Często nie możesz wziąć malucha na ręce, ale możesz ściągnąć dla niego pokarm. Nie rób jednak tego na siłę lub wbrew sobie!

Co jeszcze może Cię zaskoczyć?

  • brak pokarmu (wywołany np. stresem lub porodem przez cc). Regularne próby ściągania mleka laktatorem powinny przynieść efekt. Ewentualnie skorzystaj z aptecznych lub naturalnych wspomagaczy, pamiętaj też że rodząc ciężko chore dziecko masz prawo do konsultacji z doradcą laktacyjnym,
  • nawał pokarmu. Występuje najczęściej kilka dni po porodzie, wtedy laktator będzie chodził często 🙂 mogą zdarzyć się też małe wypadki w postaci mokrego stanika czy bluzki. Warto mieć coś na przebranie,
  • zapalenie piersi. Dreszcze, gorączka, nabrzmiałe i obolałe piersi lub zgrubienia wywołane zastojem pokarmu… Niestety to częsta przypadłość, zwłaszcza gdy przeoczy się ściągnięcie mleka,
  • podjęcie przez personel medyczny decyzji o karmieniu dziecka butelką/sondą.

Co dla dziecka?

Odradzamy zakup kilku drogich butelek, nawet jeśli dany model sprawdził się u starszego rodzeństwa. Choć oczywiście mogą okazać się świetnym wyborem! Te, które imitują kształt piersi są super, ale najczęściej wymagają dużego wysiłku od malucha. Warto zobaczyć najpierw, jak dziecko radzi sobie ze „szpitalnymi” butelkami, często te okazują się najlepszym wyborem. Jeśli tak jednak nie jest – wówczas warto rozpocząć butelkowe eksperymenty.

  • pierwsza butelka powinna mieć niewielką pojemność,
  • warto zwrócić uwagę na miękki, gumowy lub kauczukowy smoczek,
  • wycinanie większego otworu w smoczku nie jest dobrym pomysłem – mleko leci szybko, zalewa dziecko, nie wymaga od niego żadnej pracy buzią i może prowadzić do zachłyśnięcia…,
  • smoczek-uspokajacz – nawet jeśli dziecko nie może być karmione butelką, taki smoczek pomoże zachować odruch ssania,
  • cierpliwość i konsekwencja. Może nie być łatwo, zwłaszcza po operacji, ale warto tak szybko, jak to możliwe próbować karmić butelką. Niektórym mamom udaje się po czasie wrócić do karmienia piersią.

Dlaczego dzieci po operacjach nie chcą jeść?

Przyczyn może być wiele, wśród nich najczęstsze to:

  • zanik odruchu ssania,
  • powikłania po intubacji,
  • brak łaknienia (wywołany np. lekami),
  • nadwrażliwość jamy ustnej i inne problemy natury neurologopedycznej,
  • skrócone wędzidełko,
  • niewydolność serca,
  • duszność, utrudniająca jedzenie,
  • zalegania treści pokarmowej w żołądku – czyli dziecko nie strawiło poprzedniej porcji. Nie zawsze organizm zdoła strawić to, co dziecko zjadło. Dziecku sprawia to dyskomfort, nadmiar pokarmu w żołądku może też powodować wymioty, które są częste u dzieci z niewydolnością serca i mogą towarzyszyć dziecku przez wiele miesięcy (nawet kilka razy dziennie),
  • problemy mogą się także nakładać i sumować…

Co możemy zrobić dla dziecka z WWS, które nie chce jeść?

Zdarza się czasem i tak, że dzieci jedzą, a spadają z wagi. Zapotrzebowanie kaloryczne dziecka z wadą serca jest nawet aż o 50 % większe niż zdrowego malucha. Aż tyle „zużywa” ono na procesy krążeniowo-oddechowe. Dużo, prawda? 

  • dajmy sobie i dziecku czas,
  • poprośmy o konsultację neurologopedę, który oceni odruchy ustno-twarzowe maluszka, pokaże, jak wykonywać masaż kompleksu ustno-twarzowego, doradzi w kwestii doboru butelki i smoczka oraz odpowiedniej pozycji przy karmieniu, wesprze podczas rozszerzania diety,
  • jeśli karmimy mlekiem modyfikowanym – spróbujmy innej mieszanki. Zmieńmy też butelkę/smoczek,
  • spróbujmy dawać dziecku mleko częściej, ale mniejszymi porcjami. Schemat karmienie co 3 godziny, nadal często stosowany w szpitalach, nie koniecznie sprawdzi się u dzieci z WWS…
  • w razie konieczności rozważmy podcięcie wędzidełka, czasem można to zrobić jeszcze w szpitalu, przy okazji zabiegu kardiochirurgicznego,
  • zwiększmy, za zgodą lekarza, kaloryczność posiłków (do mleka można dosypać Fantomalt)
  • bądźmy cierpliwi w stosunku do dziecka i wyrozumiali dla siebie. 

Czego nie robić?

  • nie karmić na siłę – możemy w ten sposób wywołać traumę u dziecka, zniechęcić je zupełnie, a wywołany karmieniem na siłę płacz może osłabić serce naszego maluszka
  • nie stosujmy na własną rękę „głodówki” – przetrzymywanie dziecka klika godzin bez jedzenia może spowodować odwodnienie i zaburzenia elektrolitowe, co jest bardzo niebezpieczne dla dzieci z WWS,
  • nie wycinajmy w smoczku wielkich dziur (pisaliśmy o tym wyżej), nie wlewajmy pokarmu do buzi. Owszem, dziecku powinno być łatwo ssać, ale w ten sposób możemy doprowadzić do zachłyśnięcia.

Czasem jedyną opcją jest karmienie sondą. Gdy tak się zdarzy w naszym przypadku to, potraktujmy to jako środek do celu. Tu nie chodzi o niczyją wygodę, ale o to, by zapewnić dziecku podstawową rzecz, niezbędną do życia – pokarm. W warunkach domowych, przy wsparciu neurologopedy, łatwiej będzie nam rozkarmić dziecko. Jest to możliwe także, gdy maluch ma założoną sondę! Nie traćmy wiary w siebie i dziecko.

Powodzenia!