Hugo Kłodawski

Przez całą ciąże mówiono nam, ze Hugo urodzi się zdrowy. Nam też wydawało się, że tak będzie. Dostał 10/10 punktów w skali Apgar. Był różowym, głośno krzyczącym noworodkiem. Taki prezent na Dnia Dziecka 2021 roku. Wkrótce jednak wszystko się zmieniło…

W 16 godzinie życia zabrano go na badania przesiewowe, rutynowo wykonano również pomiar saturacji. Wówczas zaczął się nasz koszmar… Hugo nie wrócił już do mnie na salę… Z podejrzeniem RDS III – niedorozwojem płuc –  został przewieziony pilnym transportem medycznym z Ostrowii Mazowieckiej do Sokołowa Podlaskiego. Stamtąd w 4 dobie życia przetransportowano go w stanie krytycznym do szpitala na Żwirki i Wigury w Warszawie. Lekarz powiedziała nam, że dojechał w ostatniej chwili, że decydowały godziny, może minuty… Przeszedł wstrząs kardiogenny, miał tachykardię na zmianę z bradykardią, ogólnie pojętą niewydolność krążeniowo-oddechową, niewydolność nerek, sepsę wywołaną zakażeniem gronkowcem, zapalenie płuc i inne infekcje…

17.06 Hugo przeszedł pierwszą operację, którą przeprowadził Docent Pająk 🧡, dając mu tym samym szansę na życie. Kolejne 3 tygodnie nasz syn spędził na sali intensywnej terapii anestezjologicznej – tzw. poop. Tam bywało rożnie, raz lepiej, raz gorzej. Po 3 tygodniach w końcu mogłam go wziąć na ręce, przytulić… Hugo nie potrafił przełykać, ssać, jeść… Był karmiony sondą i z sondą 21.07 wyszliśmy do domku. Nareszcie! Baliśmy się, czy damy radę, ale byliśmy szczęśliwi

Losy Hugo można śledzić na fanpage „Hugo z HLHS”.

 Jego leczenie można wesprzeć, przekazując 1,5 % podatku tu: KRS: 0000387207,

Cel szczegółowy: 2779 Hugo Kłodawski

Rodzice Hugo

Kolejne kontrole kardiologiczne mieliśmy w szpitalu zwykle co miesiąc. 25.01.2022 r. syn przeszedł kolejną operację – zespolenie Glenna. Tym razem było dużo łatwiej! Expresem, bo już po 2 dobach byliśmy razem, na „normalnym” oddziale! A już 4.02.2022 r. wyszliśmy w domu. To był dla nas prawdziwy CUD! 

17.04.2023 Hugo przejdzie cewnikowanie kwalifikujące go do 3 etapu leczenia – operacji metodą Fontana. Żyje (to dla nas najważniejsze!), ma sie dobrze, rozwija się super. Daje nam dużo siły i pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość. Każda minuta walki o jego życie była warta wszystkiego! Nasza wdzięczność dla lekarzy neonatologów, kardiochirurgów i anestezjologów oraz Pań Pielęgniarek nie ma końca.