
ALEKSANDRA MIKLAS
Mam 23 lata, pasje, plany, marzenia i wrodzoną wadę serca – HLHS. Jestem po 3 operacjach kardiochirurgicznych i dodatkowej operacji w obrębie jelit. Od początku leczę się w ICZMP w Łodzi. Moja wada jest częścią mnie. Jest od zawsze, jest elementem mojego życia. W szpitalu spędziłam bardzo wiele tygodni, to był dla mnie trudny, ale ważny czas. Klinika to mój drugi dom, poznałam tu kilku przyjaciół, a lekarze są dla mnie jak rodzina. A może więcej – są wzorem, autorytetem, zajmują szczególne miejsce w moim życiu. Dzięki nim jestem.
ŻYCIE i PASJA
Mam szczęście, bo mimo poważnej wady mogę prowadzić w miarę normalny tryb życia i korzystam z tego przywileju, z tej szansy. Oczywiście moje życie nie jest pozbawione przeszkód oraz ograniczeń, ale nie występują one w takiej skali, abym mając 23 lata powiedziała, że nie mogę czerpać z życia. Różnice między mną, a rówieśnikami polegają na tym, że ja muszę dzielić swoje życie między domem a szpitalem oraz muszę podejmować bardzo trudne decyzje, niekiedy ważące na moim zdrowiu oraz życiu. Nie sprawia to jednak, że nie mogę prowadzić godnego, wartościowego życia. Mogłam ukończyć każdy etap swojej edukacji. Mogłam spełnić część swoich marzeń. Mogłam zobaczyć parę zakątków świata. Mogłam realizować swoją pasję artystyczną. Od 6 lat piszę wiersze, co sprawia mi mnóstwo radości oraz jest w pewnym sensie autoterapią. Do tej pory mogłam obdarować wersami spod mojego pióra najważniejsze dla mnie osoby oraz zostać ośmiokrotną debiutantką na łamach pism artystyczno-literackich.
PLANY I MARZENIA
Mam mnóstwo planów i marzeń. Bardzo chciałabym dostać się na studia z pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej na jedną z najlepszych uczelni pedagogicznych w Warszawie, na które wybieram się w tym roku. Chciałabym również ukończyć studia podyplomowe z oligofrenopedagogiki oraz terapii i edukacji osób ze spektrum autyzmu. Moim marzeniem jest zostać pedagogiem przedszkolnym w jednym z łódzkich przedszkoli, wydać własny tomik poetycki oraz założyć fundację działającą na rzecz dzieci z zaniżoną samooceną, niskim poczuciem własnej wartości, problemami w nauce oraz dotkniętych przemocą ze strony rodziców. To z pracą na rzecz innych wiąże swoją przyszłość. Chciałabym też móc wesprzeć moich lekarzy, bardzo bym chciała, by poczuli się docenieni, żeby uwierzyli, że ich praca ma ogromny sens. Napiszę to trochę metaforycznie, ale moim marzeniem jest, by „otworzyć nad nimi złote niebo”.
MIŁOŚĆ
Sądzę, że osoby z wrodzonymi wadami serca czy w ogóle osoby niepełnosprawne noszą w sobie większe pokłady empatii, uczuć oraz miłości niż osoby w pełni zdrowe. Będąc dorosłą kobietą staram się obdarzać mnóstwem miłości moją rodzinę oraz moich lekarzy, którzy podarowali mi najpiękniejsze lata mojego życia. Każdy z nich ma swoje honorowe miejsce w moim sercu, z którego nigdy ich nie wyrzucę.

STRACH
WDZIĘCZNOŚĆ
Aleksandra Miklas
